Kliknij tutaj --> ❤️‍🔥 bułeczki drożdżowe z nadzieniem na słono

Każdą z nich rozpłaszczamy. Na środku układamy śliwki (skórką do dołu). Brzegi drożdżówek zlepiamy. Gotowe bułeczki drożdżowe ze śliwkami układamy na blasze (w miarę możliwości zachowujemy odstępy) wyłożonej papierem pergaminowym, posypujemy kruszonką. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 170°C. Cebularze lubelskie z dodatkiem maku to bardzo smaczne bułeczki, które świetnie sprawdzą się na śniadanie czy kolację. Są mięciutkie wewnątrz, chrupiące na zewnątrz, złociste, puszyste i aromatyczne. Najlepiej smakują na ciepło, dlatego na drugi dzień po przygotowaniu można podgrzać je w mikrofalówce. Drożdżówki z makiem to jeden z uwielbianych przez wszystkich klasyków z dzieciństwa. Te puszyste bułeczki z makiem polane lukrem nie mają sobie równych i są wyśmienitą przekąską do szkoły lub pracy, zwłaszcza w zimowe dni. Drożdżówki z makiem mogą być też świetną alternatywą dla tradycyjnego makowca na święta. 1/3 szklanki śmietany. 4 dag świeżych drożdży. 1/2 szklanki ciepłego mleka. szczypta soli. wydrylowane czereśnie. Margarynę rozpuszczamy i odstawiamy do ostygnięcia. Drożdże łączymy ze śmietaną i dokładnie rozcieramy. Mąkę z solą przesiewamy przez sito. Do miski wbijamy całe jajka i ubijamy z cukrem na puszystą masę. Przepis na drożdżówki z serem. To łatwy przepis na pyszne domowe bułeczki ze słodkim serowym nadzieniem. Postępując według tej sprawdzonej receptury udadzą się za pierwszym razem. Drożdżówki przyrządza się w miarę szybko. Należy jednak pamiętać, że robi się je z ciasto drożdżowego, które potrzebuje czasu, aby wyrosnąć. Site De Rencontre Comment Savoir Si Je Lui Plait. Przepisy Kolacja Kuchnia polska Ciasto drożdżowe na słono Ciasto drożdżowe na słono Czas przygotowania: 30 min Sprawdzony przepis na słone ciasto drożdżowe, czyli bazę do przygotowania pizzy, wytrawnych bułeczek czy zawijasków. Składniki mąka 2 szklanki drożdże 20 gramów mleko 1 szklanka cukier 1 łyzeczka sól 2 łyżeczki olej 5 łyżek Wyślij składniki na: Przepis i sposób przygotowania Ciasto drożdżowe na słono Kroki postępowania W naczyniu rozmieszać drożdże z cukrem, dodać letnie mleko i dwie łyżki mąki. Wszystko razem wymieszać i odłożyć w ciepłe miejsce na pół godziny. Resztę mąki wysypać na stolnicę, dodać sól i wymieszać. Wlać zaczyn, olej i wyrobić ciasto, aż będzie "odchodziło" od ręki. Odłożyć wyrobione ciasto w ciepłe miejsce i czekać aż podwoi swoją objętość. Wyłożyć wyrośnięte ciasto, uderzyć w nie ręką (odpowietrzyć) i ciasto jest gotowe do dalszej obróbki. Polecane produkty Poznaj podobne przepisy Kulinarne porady Aktualności Komentarze (15) olkaaa 12:25 przydatny przepis IwonaKa 11:20 dobry przepis mic 11:13 przydatny przepis Botwinka 10:58 Dobrze mieć pod ręką taki przepis. Dorian 22:05 pyszny drozdzowiec adelajda 16:44 lubię drożdżowe cista berys18 11:08 ładne ciasto pestka 00:47 ciekawy przepis GOSIA18 21:57 przydatny i pyszny przepis MASZ GŁOWĘ PEŁNĄ KULINARNYCH POMYSŁÓW? Zaloguj się i podziel się z innymi swoimi przepisami! Prawa autorskie zastrzeżone. Wszystkie zdjęcia są moją własnością. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i umieszczanie na innych stronach internetowych lub w publikacjach drukowanych. Strona wykorzystuje ciasteczka w celu analizy możliwości optymalizacji jej dostępności. NIE są zbierane dane w celach marketingowych, jak również nie śledzimy naszych gości. Jeśli nie zgadzasz się na ewentualne ciasteczka to możesz wyłączyć ich obsługę w przeglądarce lub opuść tę stronę (pozostanie na niej będzie traktowane jako wyrażenie zgody na wykorzystywanie mechanizmu ciasteczek) Czas przygotowania: 1 godzina 30 minut Czas wyrastanie ciasta łącznie: 1 godzina 30 minut Czas parzenia jednej serii: 15 minut Liczba porcji: 14 sporych pampuchów Kaloryczność kcal: 190 w 1 pampuchu 35 g świeżych drożdży2 łyżki mąki pszennej np. typ. 550 - 40 gpół szklanki lekko ciepłego mleka - około 125 ml2 płaskie łyżki cukru - 20 g 500 g mąki pszennej np. typ. 550 - połowa opakowania o wadze 1 kgpół szklanki lekko ciepłego mleka - około 125 ml2 średnie lub trochę większe jajka2 łyżki masła - około 30 gszczypta soli Pampuchy Szklanka ma u mnie pojemność 250 ml. Mleko, masło oraz jajka wyjmij wcześniej z lodówki, by osiągnęły temperaturę podanej ilości składników wychodzi 14 gotowych bułeczek/klusek o średnicy około 8-10 cm. Kalorie policzone zostały na podstawie użytych przeze mnie składników. Jest to więc orientacyjna liczba kalorii liczona na podstawie produktów, których użyłam w danym przepisie. Przed szykowaniem pampuchów polecam przeczytać najpierw cały przepis, by móc odpowiednio przygotować wszystkie składniki. Pampuchy, czyli buchty to puszyste i elastyczne bułeczki drożdżowe szykowane na parze. Można je zrobić przy pomocy kilku różnych urządzeń. Polecam zakup garnka do gotowania na parze, który wyposażony jest w nakładkę z sitkiem do gotowania na parze. Aby zrobić buchty można też użyć zwykłego garnka. Nakładkę zastępujesz dużą gazą lub nową pieluchą tetrową, którą mocujesz na górę garnka i mocno związujesz sznurkiem. Parowańce można też zrobić w piekarniku z funkcją pary lub też w bambusowym parowarze z sitkiem do gotowania na parze. Pampuchy przepis Domowe parowce szykuję wyłącznie na drożdżach świeżych i zawsze też robię do nich rozczyn. Aby go zrobić wystarczy, że w większym naczyniu (rozczyn bardzo mocno rośnie) umieścisz razem wszystkie składniki na rozczyn do pampuchów. W misce umieść zatem 35 gramów świeżych drożdży. Wsyp dwie łyżki jasnej mąki pszennej (u mnie zawsze mąka pszenna luksusowa typ. 550, ale i tortowa da radę), czyli około 40 gramów mąki oraz dwie płaskie łyżki cukru drobnego, czyli około 20 gramów cukru. Na koniec wlej jeszcze pół szklanki, czyli około 125 ml lekko ciepłego mleka (u mnie mleko krowie pełnotłuste). Całość rozcieraj łyżką, aż w płynie nie będzie już widać kawałków drożdży i grudek mąki. Płyn nie musi być idealnie gładki, ale w miarę jednolity. Rozczyn na początku jest bardzo wodnisty. Będzie znacznie rzadszy niż ciasto na naleśniki. Naczynie z rozczynem przykryj ściereczką lub folią przezroczystą i odstaw w ciepłe miejsce na 15-20 minut. Polecam użyć większego naczynia szklanego, ponieważ rozczyn bardzo mocno buzuje i super wyrasta. Rozczyn już po 20 minutach powinien urosnąć i bardzo się spienić. Porada: Jeśli masz tylko suszone drożdże instant, to w ostateczności możesz ich użyć. Teoretycznie nie wymagają one szykowania z nich rozczynu, ale można to zrobić. Zamiast 35 gramów drożdży świeżych dodajesz zatem około 10-12 gramów drożdży suszonych. Dodajesz je tak samo, jak te świeże i rozcierasz z pozostałymi składnikami. Taki rozczyn nie potrzebuje więcej niż 10 minut, by można go było użyć (nawet jeśli jeszcze nie buzuje tak bardzo). Na zdjęciu poniżej rozczyn zaraz po wymieszaniu wszystkich składników. Na zdjęciu poniżej rozczyn po 15 minutach od zrobienia. Po zdjęciu przezroczystej folii spożywczej jeszcze bardziej urósł i praktycznie "uciekał mi już z miski. Pora na ciasto właściwe na pampuchy. Do dużej miski wsyp 500 gramów mąki pszennej np. typ 550. Będzie to połowa klasycznego, kilogramowego opakowania mąki. Od razu dodaj szczyptę soli i wbij też dwa średnie lub trochę większe jajka. Wlej pół szklanki, czyli około 125 ml lekko ciepłego mleka. Kolejno dodaj też dwie łyżki bardzo miękkiego lub roztopionego i przestudzonego masła, czyli około 30 gramów masła. Na koniec do dużej miski przełóż też cały spieniony, buzujący rozczyn. Wszystkie składniki wymieszaj najpierw dokładnie drewnianą łyżką. Miskę z ciastem przenieś pod mikser z hakami do ciasta drożdżowego. Ciasto wyrabiaj tak nie krócej niż 5 minut. Możesz też wyrobić masę ręcznie. Ciasto po wyrabianiu powinno być jednolite i elastyczne. Można z niego śmiało uformować zwartą kulę. Ciasto zostaw w tej samej misce. Przykryj je ściereczką bawełnianą lub folią. Odstaw do wyrastania na minimum godzinę. Wybierz ciepłe i nieprzewiewne miejsce (temperatura do 35 stopni). Po godzinie powinno ładnie urosnąć. Na zdjęciu poniżej widać wyrobione ciasto przed wyrastaniem. Na zdjęciu poniżej widać ciasto po godzinie wyrastania. Jeśli po godzinie ciasto nie podwoiło objętości, to możesz jeszcze wydłużyć nieco wyrastanie. Nie zostawiaj jednak ciasta na dłużej, ponieważ ciasto może przerosnąć i będzie w nim potem zbyt mono czuć drożdże. Wyrośnięte ciasto drożdżowe pod pampuchy przełóż na lekko obsypany mąką blat. Uformuj zgrabną kulę i podziel ją na 14 równych kawałków. Moje ciasto ważyło 970 gramów, więc na jedną bułeczkę przypadło około 68-70 gramów. Każdy kawałek ciasta bardzo dokładnie uformuj w dłoniach na kształt idealnej kulki. Jeśli ciasto nie będzie gładkie, to w miejscach nierówności może potem popękać. Uformowane pampuchy potrzebują około 15 minut wyrastania pod przykryciem, by napuszone można było szykować na parze. Ponieważ nie da rady zrobić wszystkich bułek na raz, (chyba, że posiadasz piekarnik z funkcją pary) to buchty oczekujące na zrobienie polecam umieścić w lodówce, (na desce pod przykryciem) by nie przerosły podczas oczekiwania na swoją kolej do zrobienia. W momencie gdy pierwsza partia trafia do garnka do gotowania na parze, to druga jest wyjmowana z lodówki i wyrasta przez 15 minut, póki nie przyjdzie na nie kolej. Porada 1: Jest jeszcze drugi sposób. Można szykować na bieżąco tylko tyle bułeczek, ile zmieści się podczas jednego "parzenia" (czyli zazwyczaj trzy lub cztery). Resztę ciasta trzymasz w lodówce, w misce (może być to wygodniejsze, ponieważ całe ciasto jest w jednej misce). W trakcie gotowania na parze pierwszej partii pampuchów, (trwa to około 15 minut) druga tura bułek, które zaczynasz formować pod koniec wyrastania pierwszych bucht, już wyrasta czekając na swoją kolej. Kolejne partie parowców szykujesz tak samo. Porada 2: Pampuchy można też faszerować przed uformowaniem w kulkę owocami lub też farszem mięsnym (np. taki sam jak w przepisie na naleśniki z mięsem). Bardzo popularnym farszem jest też soczewica, kasza jaglana lub nadzienie z grzybów i kapusty. Porada 3: Buchty można też wycinać z ciasta tak samo, jak tradycyjne pączki. Nie będą one miały wówczas idealnego kształtu kulki. Na zdjęciu poniżej widać już cztery buchty, które zostały uformowane i wyrastały około 15 minut. Umieściłam je w odstępach, na sitku nakładki górnej garnka do gotowania na parze. Do dolnej części garnka (wygląda jak zwykły garnek) wlałam wodę maksymalnie do około 1/3 wysokości. Wodę doprowadzam do wrzenia, a następnie zmniejszam moc do takiej, by woda tylko lekko, ale wyraźnie się gotowała. U mnie jest to moc na poziomie 5 z 9 maksymalnych, czyli 5/9. Nakładkę z buchtami umieszczam w garnku z gotującą się wodą, a następnie całość przykrywam przykrywką . Dno nakładki na której leżą pampuchy absolutnie nie może dotykać do gotującej się wody. Pampuchy gotuję na parze równo 15 minut. W tym czasie nie odkrywam przykrywki, póki buchty nie będą gotowe. Po 15 minutach zdejmuję przykrywkę i od razu wyjmuję gotowe pampuchy. Na sitku umieszczam kolejną partię wyrośniętych bucht i gotuję je na parze, tak samo jak poprzednie. Na zdjęciu poniżej widać wyrośnięte pampuchy gotowe do gotowania na parze. Na zdjęciu poniżej widać przygotowane na parze pampuchy. W taki sposób gotuję na parze wszystkie pampuchy w seriach: 4 + 4 + 3 +3. Drożdżowe pampuchy na parze są bardzo puchate, mocno wyrośnięte, niezwykle elastyczne i mięciutkie. Jeśli nie masz garnka do gotowania na parze, to możesz użyć zwykłego, szerokiego garnka z dobrą przykrywką. Nakładkę z sitkiem zastępujesz wówczas dużą gazą lub nową pieluchą tetrową, którą nakładasz na górę przykrywając ściśle cały otwór, a od zewnątrz mocno związujesz sznurkiem (dookoła garnka). Jeśli stosujesz parowniki bambusowe, to polecam nie kłaść pampuchów bezpośrednio na sitku bambusowym, tylko wyłożyć je wcześniej podziurawionym arkuszem papieru do pieczenia. Buchty łatwiej jest wyjąć z parownika i nie przyklejają się do bambusowego sitka. Aby zrobić je w piekarniku parowym należy umieścić wyrośnięte buchty na środkowej półce w piekarniku, na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pampuchy układaj w sporych odstępach. Do osobnego pojemnika wlej wodę. W piekarniku ustaw funkcję pary. Gdy piekarnik jest już gotowy, umieszczasz w nim buchty i pieczesz na parze przez 15 minut. Z piekarnika można je wyjąć od razu po zrobieniu. Gotowe pampuchy można podawać od razu jeszcze gorące lub też przestudzone. Jeśli nie zostaną zjedzone tego samego dnia, po przestudzeniu można je umieścić w szklanym naczyniu z przykrywką lub też w spożywczym worku strunowym i trzymać w lodówce nawet 3-5 dni. Wyjęte prosto z lodówki będą twarde i lekko kruche. Aby ponownie zrobiły się mięciutkie i elastyczne wystarczy umieścić je w mikrofali na około 40-60 sekund. Po tym czasie będą dokładnie takie same, jak na chwilę po zrobieniu ich z funkcją pary - gorące, puszyste i elastyczne. Jak i z czym podawać pampuchy: Drożdżowe buchty mają bardzo uniwersalny smak, wiec można je podawać i na słodko i na słono. Moja ulubiona wersja to pampuchy polane jogurtem naturalnym, który czasem ucieram dodatkowo z cukrem waniliowym lub cukrem pudrem i owocami lub dżemem. Na zdjęciu powyżej oprócz świeżych owoców dodałam też domowy dżem z borówek. Buchty można też polać tylko miodem i śmietaną lub śmietanką. Najprościej jest podać je tylko śmietaną z cukrem. Parowańce na słono podajemy tak samo jak np. kopytka, czy kluski śląskie, czyli z ulubionym sosem. Może być to np. gulasz wieprzowy lub strogonow albo sos pieczarkowy, musztardowy, czy koperkowy. Najszybciej jest oblać pampuchy gorącym masłem z bułką tartą i też będą pyszne. Piszcie z jakiego jesteście regionu Polski i z czym Wy podajecie swoje Bułeczki drożdżowe z owocami to ponadczasowy przysmak, który jednym przypomni smaki dzieciństwa...Jagody w kuchni przynoszą mnóstwo radości. Nie tylko przez to, że natychmiastowo farbują buzie i...Puszyste bułeczki drożdżowe z rodzynkami to przysmak, w którym twoi domownicy zakochają się od pi...Rogaliki drożdżowe są deserem, który na polskich stołach obecny jest nieprzerwanie od wielu już l...Rogaliki są bardzo dobrze znane miłośnikom słodkich przekąsek. Bywają nadziewane dżemem, owocami...W asortymencie pobliskiej piekarni brakuje ci pomysłowych przekąsek na słono? Wśród jagodzianek i... Po tych kilku słodkich, drożdżowych wypiekach przyszedł czas na zmianę, czyli farsz w bardzo odmiennym wydaniu... Oczywiście dobrze dobranym, by rezultat końcowy można było uznać za sukces... !!! :) Drożdżówki, które są nadziewane/faszerowane zgoła czymś innym niż owoce, ser czy inne słodkości to dla mnie nowość pod każdym względem. Oczywiście jadłam duże, drożdżowe wypieki z pieczarkami, mięsem czy serem, ale z małymi formami bawiłam się po raz pierwszy. I rzeczywiście zabawa była przednia. Najpierw musiałam dobrać smak nadzienia, by zadowolić moich wybrednych smakowo facetów. Bo o ile ze słodkim nadzieniem raczej nie było problemu, o tyle przy "wytrawnym" musiałam się już nieco nagłówkować, bym sama nie musiała zajadać się prze tydzień tym, co wg mnie powinno być smaczne :) Potem starałam się troszkę pokombinować z kształtem drożdżówek, by oprócz smaku przyciągały także wyglądem. Każdy nowy produkt staram się przedstawić w nowej wersji. Wiadomo, że po pierwsze je się oczami, a po drugie przez żołądek do serca. I choć z mężem niedawno obchodziliśmy 20 rocznicę ślubu, to moim zdaniem nadal warto zaskakiwać i budzić zaciekawienie tym, co mamy do zaprezentowania... Nawet, jeżeli są to tylko kulinarne "wybryki"... Nieraz już pisałam, że bardzo lubimy ciasto drożdżowe i to wszystko, co można z niego wyczarować. Słodkie wypieki najlepiej smakują takie prosto z piekarnika, które jeszcze nie do końca przestygły i które stanowią rewelacyjny dodatek do kawy lub są propozycja podwieczorku. Jeśli zaś chodzi o bułeczki/drożdżówki faszerowane na słono, to z nimi jest jeszcze większy wachlarz możliwości. Mogą być świetnym dodatkiem do zupy, super smakują jedzone np. z dodatkiem sosu czosnkowego i jeszcze jedna bardzo ważna rzecz...można je jeść zimne i to zarówno na śniadanie jak i na kolację. Dla mnie to duże znaczenie, bo gdy piekę je wieczorem to wiem, że rano mąż, czy synowie mogą zabrać je ze sobą w formie drugiego śniadania. Czas najwyższy słów kilka napisać o mich dzisiejszych propozycjach. Wiadomo, że szpinak z serem feta to duet bardzo smaczny i uniwersalny, bo może stanowić farsz do naleśników, mięsa, czy jak w tym przypadku do drożdżowych bułeczek. Dobrze, że szpinak na dobre zagościł w moim menu i że moi bliscy także w nim gustują. Minęły już czasy, gdy to warzywo omijałam szerokim łukiem , to wszystko z powodu traumy z dzieciństwa, gdzie w przedszkolu panie robiły go byle jak... szkoda pisać :( Co zaś się tyczy sera feta to wycieczka do Grecji ma swój wydźwięk do dnia dzisiejszego, bo od tamtego czasu również stosunkowo często wykorzystuję ser feta do moich potraw. Tak więc para idealna!!! A łosoś z rukolą i białym serkiem śmietanowym to już czysta "inwencja twórcza" :). Po prostu mąż kupił za dużo łososia, w lodówce leżała jeszcze rukola, a serka już nikt nie chciał jeść. Suma sumarum połączyłam, nadziałam bułeczki i wszystkim smakowało! Dobrze jest czasem posłać męża po zakupy, bo dzięki niemu mi się nie nudzi, a realizowane pomysły wszystkich pozytywnie zaskakują :) A teraz do rzeczy... Do pieczenia bułeczek ze szpinakiem i feta musimy przygotować: NA CIASTO:drożdże świeże 50 gmąka pszenna 500 gmleko 2 % 1 szklankajajo 1 sztmasło lub margaryna 3 łyżkicukier drobny 1/2 łyżeczkisól 1/2 łyżeczkikurkuma mielona 1/2 łyżeczkijajo do posmarowania wierzchu 1 szt NA FARSZ:ser feta 1/2 opakowaniaszpinak świeży 2 garściczosnek 2 ząbkigałka muszkatołowa mielonamasło 1 łyżka I oczywiście wszystko zaczynamy od rozpuszczenia drożdży cukrem. Następnie dolewamy część letniego mleka, dosypujemy kilka łyżek mąki i robimy zaczyn o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiamy na kwadrans. Potem dodajemy pozostałe składniki, z tym, że masło ma być stopione, i wyrabiamy ciasto drożdżowe. Gotowe przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 60-80 min. W tym czasie na patelni topimy masło, dodajemy drobno pokrojony czosnek i rumienimy go. Szpinak myjemy, odrywamy ogonki, targamy go i dodajemy do czosnku. Podgrzewamy go przez ok. 1-2 min. Doprawiamy do smaku i studzimy. Na końcu dodajemy kawałki fety i łączymy ze szpinakiem. Gdy ciasto już przynajmniej podwoi swoja objętość wałkujemy je na grubość ok. 1/2 cm i szklanką wykrawamy koła. Na połowę z nich, na środek, kładziemy farsz, po czym przykrywamy drugim kołem i łączymy. Formujemy dowolny kształt bułeczek, u mnie prawie gwiazdki :) Odstawiamy do napuszenia na kolejny kwadrans. Podrośnięte bułeczki smarujemy rozbełtanym jajem i wkładamy do nagrzanego do temp. 170 stopni piekarnika i pieczemy do zrumienienia ok. 15-20 min. Gotowe bułeczki idealnie smakowały z dodatkiem domowego sosu czosnkowego i były wyjątkowo smaczna kolacją :) A teraz coś, co ciężko nazwać ze względu na kształt, ale co smakuje wybornie! Oczywiście mowa i drożdżówkach z łososiem, rukolą i serkiem śmietanowym. Do przygotowania tego wypieku musimy się zaopatrzyć w: NA CIASTO:mąka pszenna 280 gdrożdże świeże 15 gwoda letnia 3 łyżkiolej 1/4 szklankisól 1/3 łyżeczkiwrzątek 1/3 szklankijajko 1 szt do posmarowania NA FARSZ: łosoś wędzony plastry 100 g rukola 2 garści serek śmietankowy 100 g czarny pieprz mielony Prymat oliwa z oliwek 1 łyżeczka Tym razem wszystko zaczniemy od przygotowania farszu. W tym celu na rozgrzaną oliwę wrzucamy umytą i podartą rukolę. Podgrzewamy kilka minut. Łososia dzielimy na mniejsze kawałki i dorzucamy do patelni, by razem z rukolą przez kilka minut się podgrzewał. Potem ściągamy z ognia, studzimy, dodajemy serek, przyprawy i całość łączymy. A teraz ciasto. Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie, a do dużej miski przesypujemy mąkę. Dodajemy roztarte drożdże, olej i sól, wszystko ze sobą dokładnie łączymy. Powstanie mam nieco grudkowate ciasto, do którego wlewamy wrzątek i szybko wyrabiamy ciasto, które od razu jest gotowe do dalszej pracy. Ciasto dzielimy np. na 4-5 części. I tu bardzo ważna rzecz. Blat i wałek koniecznie należy posmarować olejem, wtedy ciasto będzie z nami ładnie współpracowało :) Każdą część wałkujemy na cienki prostokąt, na środek którego kładziemy nadzienie. Pozostałe "wolne" ciasto nacinamy nożem. Składamy w taki sposób, by górne zagięcia były albo w środku, a boczne na wierzchu. Gotowe przekładamy na blachę wyłożoną papierem i smarujemy rozbełtanym jajem. Od razu pieczemy w piekarniku nagrzanym do stopni i pieczemy do zrumienienia. U mnie trwało to ok. 25-30 min. Gotowe przestudziłam i przekroiłam na mniejsze części. Okazały się fajnym i bardzo smacznym pomysłem i nawet zimne bardzo szybko zniknęły :) Drożdżówki ze słonym/wytrawnym nadzieniem podbiły nasze podniebienia i z pewnością jeszcze podejmę wyzwanie, i upiekę je z nowym, równie smacznym farszem. Wam również bardzo serdecznie je polecam :)

bułeczki drożdżowe z nadzieniem na słono