Kliknij tutaj --> ☁️ sprawa dla reportera kontakt elżbieta jaworowicz
Daniel Midas z "Szopki dla reportera" postanowił udzielić komentarza w tej sprawie dziennikarzom ms.com. Elżbieta Jaworowicz uchodzi za najpopularniejsza dziennikarkę Telewizji Polskiej. Gwiazda TVP jest już od 1983 roku, kiedy to zaczęła prowadzić "Sprawę dla reportera". Niestety nad dziennikarką w ostatnim czasie wiszą ciemne chmury.
Po emisji programu w telewizji, 825 odcinek Sprawy dla reportera obejrzeć można na TVP VOD. Sprawa dla reportera - książki "Sprawa dla reportera" to program tworzony i prowadzony przez Elżbiety Jaworowicz. Znajdziemy w nim sprawy społeczne, polityczne i interwencyjne. Niestety, Elżbieta Jaworowicz nigdy nie wydała własnej książki.
Nikt nie ma odwagi głębiej zajrzeć w kulisy programu "Sprawa dla reportera" i Jaworowicz robi co chce, tej prostej kobiecinie, z takimi bazarowymi, gminnymi manierami, na salonach stolicy we
Piotr Kaszewiak jest niemal taką samą gwiazdą "Sprawy dla reportera", jak Elżbieta Jaworowicz. Mało osób jednak wie, że ukochana mecenasa także robi karierę w TVP. Piotr Kaszewiak ze
"Sprawa dla reportera" to jeden z najstarszych programów w TVP.Elżbieta Jaworowicz za jego pośrednictwem pomaga Polakom od 1983 roku. Formuła programu przez niemal cztery dekady praktycznie się nie zmieniła - nawet legendarna dziennikarka wciąż siedzi w sposób, którego nikomu nie trzeba przedstawiać.
Site De Rencontre Comment Savoir Si Je Lui Plait. Pani Maryna jest Ukrainką, która walczy z mężem Polakiem o opiekę nad dziećmi. Obecnie kobieta zajmuje się najmłodszym synem, dwójka starszych dzieci pozostaje z ojcem. Kobieta zgłosiła się ze swoim problemem do programu "Sprawa dla reportera". Mąż utrudnia jej kontakty z dwojgiem dzieci. Nad jej sytuacją pochyliła się Elżbieta Jaworowicz i eksperci, których zaproszono do studia. NIE PRZEGAP: Wpadka w „Pytaniu na śniadanie”. Ten błąd ortograficzny aż kłuje po oczach! Kobieta płakała opowiadając o swoim dramacie. W pewnym momencie Elżbieta Jaworowicz zapowiedziała występ disco-polo. W studio pojawił się Paweł Jasionowski z zespołu Masters, który wykonał swój największy hit - doskonale znaną wszystkim piosenkę "Żono moja". Pani Maryna płakała i co chwilę ocierała łzy z twarzy, a Elżbieta Jaworowicz tańczyła w swoim fotelu w rytm muzyki. Pod koniec występu kobieta uśmiechnęła się. Prowadząca wyłapała ten moment. - Pani Maryno, nie wiem, co powie romantyczny małżonek, ale nareszcie się pani uśmiechnęła - powiedziała Elżbieta Jaworowicz. Ten odcinek odbił się wyjątkowo szerokim echem w sieci. Wielu internautów nie podziela entuzjazmu dziennikarki i zarzucają jej brak empatii dla bohaterki, która zgłosiła się do niej ze swoim dramatem. A wy, jak oceniacie tę sytuację? Dajcie nam znać w komentarzach. NIE PRZEGAP: Ojciec Joanny Opozdy komentuje strzelaninę w jego domu. Wydał oświadczenie Sonda Czy oglądasz "Sprawę dla reportera"? Tak Kiedyś oglądałam/łem i już nie oglądam Nie
"Sprawa dla reportera" jest programem kultowym, ale nie tylko dlatego, że jest na antenie już blisko 40 lat. Tylu absurdów, kontrowersyjnych wypowiedzi i dziwnych tematów co w audycji Elżbiety Jaworowicz nie było w żadnym polskim programie interwencyjnym. "Szopka" i "cyrk" - często ciśnie się na usta na widok tego, co wyprawia się w programie. Oto kilka z najdziwniejszych momentów w historii "Sprawy dla reportera". "Sprawa dla reportera" Elżbiety Jaworowicz jest flagowym programem interwencyjnym Telewizji Polskiej. W audycji prezentowane są trudne i często bulwersujące sprawy, którym próbują zaradzić zaproszeni do studia eksperci. Nad ludzkimi dramatami debatuje zawsze szeroki przekrój gości, od prawników i przedstawicieli władzy, po działaczy społecznych, duchownych i celebrytów. Ponadto Elżbieta Jaworowicz stara się urozmaicać audycje występami muzycznych gości. Burzliwym dyskusjom niejednokrotnie towarzyszą popisy gwiazd disco polo, które w opinii wielu widzów gryzą się z interwencyjnym charakterem programu i zamieniają poważny program w szopkę. Niestety absurd w "Sprawie dla reportera" wciąż trzyma się mocno, a Elżbieta Jaworowicz i jej goście niezmiennie dbają, żeby było trochę śmieszno, trochę straszno. 1 z 12 Gość wyprowadzony ze studia Prezes Stowarzyszenia Dzielny Tata został wyprowadzony ze studia przez ochronę. Mężczyzna nie reagował na prośby zaprzestania prowadzenia relacji live na Facebooku w trakcie programu. Wywiązała się jatka z udziałem Tomasza Terlikowskiego i Krzysztofa Rutkowskiego, który przyszedł do studia z ekipą w kominiarkach. Doszło do zaskakującej sytuacji: to Jaworowicz i goście opuścili studio, a nie wypraszany Michał Fabisiak. 2 z 12 Ksiądz do kobiety po mastektomii Zaproszony ksiądz oburzył się, że obecna w studiu kobieta, będąca po mastektomii, "nie obsługuje męża w łóżku". - Pani jako żona ma też obowiązki. To jest obowiązek małżeński - upominał ją duchowny. - Ksiądz tak sądzi? - zapytała zszokowana Jaworowicz. Inni gości również nie kryli zdumienia. Duchowny był jednak nieprzejednany. 3 z 12 Zenek śpiewał, ojciec płakał Program o chorym na siatkówczaka Franku uświetnił występ Zenka Martyniuka. Gwiazdor wsparł zbiórkę na leczenie chłopca i specjalnie dla niego zaśpiewał u Elżbiety Jaworowicz. Cel był szczytny, ale jak zwykle zabrakło wyczucia. Widzom zaserwowano niesmaczny miks ujęć śpiewającego z playbacku Zenka, zalanego łzami ojca i Jaworowicz podrygującej na krześle w rytm discopolowego hitu. 4 z 12 fot. dla reportera "Żono moja", łzy i tańce w studiu Zespół Masters zaśpiewał "Żono moja" w ramach puenty do odcinka o kobiecie, która walczyła z mężem o prawa do opieki nad dziećmi. W tle znęcanie się i przemoc seksualna, ale w zapowiedzi dramat kobiety został spłycony do opowiastki o tym, jak 8 marca nieczuły mąż zamiast róż, przyniósł jej słoik śledzi. W studiu miała miejsce kuriozalna scena: bohaterka reportażu płakała, gdy w tle sączył się weselny hit, a roześmiana Elżbieta Jaworowicz podrygiwała wesoło w takt Maryno, nie wiem, co powie romantyczny małżonek, ale nareszcie się pani uśmiechnęła! - wypaliła nagle do zmieszanej bohaterki odcinka. Tragikomiczny show dopełniły pląsy gości. Pan profesor porwał w tany Marię Wentlandt-Walkiewicz, a przyglądający się im mecenas Kaszewiak zanosił się śmiechem. 5 z 12 "Czy lubi pani na ostro?" Zapytał Elżbietę Jaworowicz jeden z bohaterów programu, z zawodu artysta estradowy, i wyciągnął noże. Nagle przerwano poważną dyskusję, żeby popatrzeć na cyrkowe popisy. Mężczyzna przeciął jabłko w powietrzu, żaglował i postawił sobie ostrze na czole. Potem na wizji pojawił się pyton. Jedni go głaskali, inni spoglądali z przerażeniem, a Renata Beger dała sobie założyć węża na szyję. "Proszę państwa, ale ja program mam publicystyczny, a nie rozrywkowy" - przypomniała na wszelki wypadek Elżbieta Jaworowicz. 6 z 12 fot. dla reportera Prawnik Piotr Kaszewiak regularnie gości w „Sprawie dla reportera”. W odcinku poświęconym ciężko choremu chłopcu mecenas stanął na głowie - dosłownie i w przenośni - żeby wesprzeć zbiórkę na horrendalnie drogą operację. Zainspirowała go akrobacja obecnej w studiu cioci chłopca, zawodowej gimnastyczki. Potem część widzów wytykała mecenasowi, że "pajacowanie" w telewizji nie licuje z powagą jego - zawsze mam w pamięci to, kim jestem i to, że wykonuję zawód zaufania publicznego. Toga adwokacka i złożone ślubowanie nie mogą jednak krępować odruchów człowieczeństwa. Jeśli czasem trzeba okazać odrobinę dystansu do samego siebie i wykonywanego zawodu, po to, by uratować ludzkie życie, nigdy nie będę miał z tym problemu – tłumaczył w rozmowie z WP Piotr Kaszewiak. 7 z 12 fot. dla reportera Wypchany bóbr Przedmiot został przyniesiony do studia jako symbol przeszłości pana Zygmunta, który po rozwodzie stracił zabytkowy pałac i "ostał mu się jeno sznur, stare kalesony i wypchany bóbr" – powiedziała Jaworowicz. Mężczyzna stwierdził, że "bobry i żona to dwa gatunki, które go niszczą". W rzeczywistości sprawa wcale nie była zabawna, ale przez wypchane zwierzę trudno było odnieść wrażenie, że rozmowa w studiu toczy się na poważnie... 8 z 12 fot. dla reportera Ksiądz ostrzega Polki Duchowny zaapelował do polskich kobiet, żeby nie wiązały się z obcokrajowcami, bo to wróży To przesłanie do pięknych polskich dziewcząt: zastanówcie się sto razy, jeżeli wychodzicie za mąż - przestrzegał ks. Jurczuk, ten sam, który kiedyś przypominał kobiecie po mastektomii, że ma obowiązek "obsługiwać męża w łóżku". - No nieee, znowu rasistowski tekst - obruszyli się goście. - "Nie bierzcie kolorowego", haha, brawo, proszę księdza - skwitował głupotę polskiego kanonika przedstawiciel muzułmanów w Polsce. 9 z 12 Prawniczka o aborcji, matka dostała ataku paniki W programie doszło do ostrej wymiany zdań między matką chorego chłopca a mecenas Marią Wentlandt-Walkiewicz. Prawniczka dała kobicie do zrozumienia, że ta powinna była przemyśleć, "jaki los gotuje dziecku", powołując je chore na świat. - Ja nie mogę patrzeć na Eryka, bo on cierpi. I temu dziecku bezapelacyjnie trzeba pomóc. Co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Matka, która kocha dziecko, musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano - stwierdziła Maria końcu emocje w studiu były tak duże, że mama Eryka dostała ataku paniki. Wybuchł skandal, przez który zbiórka na chorego Eryka miała się zatrzymać. Po skargach widzów rada Etyki TVP wydała orzeczenie ws. wypowiedzi Wentlandt-Walkiewicz. 10 z 12 fot. dla reportera "Różaniec śmierdzi alkoholem" Elżbieta Jaworowicz zaprosiła zwaśnione byłe małżeństwo. Mężczyzna oskarżany o picie i przemoc poskarżył się, że była żona nawet nie dawała mu w spokoju odmówić różańca. Licząc na zdobycie przychylności prowadzącej, pokazał jej modlitewne akcesorium. - Lekki, piękny, drzewo jest różane - zachwycała się Jaworowicz. - Może pachnie? On dla pana pachnie? - spytała badawczo. W studiu zapadła cisza. Po chwili Jaworowicz wypaliła, powołując się na zdanie eksżony, że "różaniec śmierdzi alkoholem". Skonsternowany pan Wiesław nie bardzo wiedział, co ma odpowiedzieć na tak głupią uwagę. Jego była żona też jakoś zamilkła... 11 z 12 Żona wiedźma i dyskusja o czarnej magii "Sprawa dla reportera" w tym odcinku wzbiła się na wyżyny absurdu. Przytoczono historię pana Daniela, któremu żona, "przydrożna czarownica", przemieniła syna Polaka w Ukraińca. Tak naprawdę sprawa dotyczyła problemu natury prawnej: mężczyzna chciał odzyskać syna uprowadzonego przez żonę na Ukrainę, ale nie wiedzieć czemu, w programie sporo miejsca poświęcono wątkowi rzekomego okultyzmu Ukrainki. Elżbieta Jaworowicz i zaproszeni eksperci ze śmiertelną powagą słuchali opowieści o klątwach i rytuałach czarnej magii, odprawianych przez żonę bohatera odcinka. - Brała garnek, wlewała mocz, dodawała świńską słoninę, gotowała to i odmawiała jakieś modlitwy. Potem to wylewała i kazała mi jeździć szukać psa, który to zje - opowiadał w materiale pan Daniel. Potem wypowiadali się eksperci, w tym rapujący ksiądz Rafał Główczyński. - Niech ksiądz coś teraz zarapuje - namawiała go Elżbieta Jaworowicz, ale na szczęście do tego nie doszło... 12 z 12 fot. dla reportera Szopka z Rosiewiczem przy kobicie, której córka popełniła samobójstwo O tym, że twórcom "Sprawy dla reportera" brakuje wyczucia, najlepiej świadczył ten odcinek z udziałem Andrzeja Rosiewicza. W jednym wydaniu połączono dramatyczną historię pani Barbary, walczącej o wnuczki po samobójstwie córki, i wesoły występ dedykowany choremu Pawłowi z "Szansy na sukces".Rosiewicz tańczył krakowiaka i śpiewał "Chłopcy radarowcy", wtórował mu bosy Paweł, a Jaworowicz płakała ze śmiechu. Wszystko obok pogrążonej w smutku pani Barbary. - Goście patrzą na mnie z wyrzutem, zwłaszcza babcia - powiedziała Jaworowicz, łypiąc okiem na minę pani Basi i przeszła do omawiania tragicznych losów kobiety. Na koniec programu włoski artysta zaśpiewał hit "Ti amo". Elżbieta Jaworowicz znowu odpłynęła przy dźwiękach muzyki... Polecane galerie
„Sprawa dla reportera” od lat budzi niemałe kontrowersje. W ostatnim odcinku programu, którego gospodynią jest Elżbieta Jaworowicz, padło wiele ostrych słów pod adresem matki ciężko chorego chłopca. W ostatnim odcinku „Sprawy dla reportera” opowiedziano historię Eweliny i Przemysława Kopczewskich, którzy są rodzicami 8-letniego ciężko chorego chłopca. Mały Eryk urodził się z bardzo skomplikowaną wadą, niedorozwojem lewej części serca. O problemach ze zdrowiem dziecka para dowiedziała się w 20. tygodniu ciąży. Ostatecznie jednak nie zdecydowali się na zabieg przerwania ciąży. W programie TVP wystąpili po to, aby uzyskać pomoc w zbiórce środków na specjalistyczne leczenie syna w Stanach Zjednoczonych. Żadna klinika w Polsce nie chce się podjąć zabiegu. „Sprawa dla reportera”. Co mówiono o aborcji? Zamiast spokojnej rozmowy, doszło do skandalu. – Ja nie mogę patrzeć na Eryka, bo on cierpi. I temu dziecku bezapelacyjnie trzeba pomóc. Co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń – powiedziała w pewnej chwili mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz. Zwracając się do Eweliny Kopczewskiej stwierdziła, że dla dziecka lepiej byłoby, żeby w ogóle się nie urodziło a matka zdecydowała się na aborcję. – Matka, która kocha dziecko, to musi się zastanowić, jaki mu ewentualnie gotuje los. I wie pani co, zastanawiam się, czy jako matka wtedy nie podjęłabym innej decyzji. Bo kocham dziecko i nie chciałabym, żeby na moim dziecku eksperymentowano – tłumaczyła. Gdy matka 8-latka stwierdziła, że nie mogłaby sobie spojrzeć w oczy, gdyby przerwała ciąże, adwokatka zapytała, czy ma sumienie spojrzeć w oczy cierpiącemu dziecku. W dalszej części programu doszło do ostrej wymiany zdań. Goście zaczęli się przekrzykiwać, a przerażona Ewelina Kopczewska doświadczyła ataku paniki. Gospodyni „Sprawy dla reportera” zamiast uspokoić sytuację, zapytała jedynie matki dziecka, dlaczego krzyczy. Czytaj też:Łukasz Kohut kontra Michał Adamczyk. Awantura w studiu TVP
Rząd robi wszystko, by nie podwyższać wieku emerytalnego. Obiecał to seniorom, którzy stanowią przecież sporą część elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. I wygląda na to, że słowa rząd Mateusza Morawieckiego ma zamiar słowa dotrzymać. Emeryci zyskają bowiem kolejne pieniądze. Zatwierdzono kolejne ulgi i dodatki. Tak dobrze beneficjenci świadczeń emerytalnych z ZUS jeszcze nie mieli Obecnie rządzący odwdzięczają się za ich głosy w sposób wręcz ostentacyjny Wdrażane są kolejne zmiany, dzięki którym emeryci zaoszczędzą spore pieniądze Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej mPress Zdumieni są nawet dziennikarze serwisu którzy donoszą o kolejnych ulgach i dodatkach dla emerytów. Wiemy, którzy z nich będą mogli skorzystać na najnowszych inicjatywach wdrożonych przez rząd. Co ciekawe, kolejne zmiany działać będą nie na zasadzie przymusu, a suwerennych decyzji uprawnionych do pobierania świadczenia z ZUS. Pieniądze, o jakich przed laty emeryci nie śnili. Kolejne ulgi i dodatki wchodzą w życie Emerytury nigdy nie były świadczeniem, które kojarzyło się z godziwym przychodem. Nie dość bowiem, że ich wysokość pozostawiała wiele do życzenia, to jeszcze były objęte podatkiem. Jak wiadomo, od początku br. osoby przekraczające wiek emerytalny, które jednak wciąż pracują, nie muszą odprowadzać podatku. PIT-u nie zapłacą aż do momentu, gdy przekroczą „kwotę wolną od podatku” – ok. 85,5 tys. zł. A co z tymi, które pracują, lecz jednocześnie chcą już pobierać emeryturę? Dla tych także przewidziano kwotę wolną, lecz już tylko w wysokości 30 tys. zł. – Wówczas mogą wyjść „na plus” w ciągu roku nawet o kilka tysięcy – zauważają dziennikarze portalu Co ciekawe, pieniądze zaoszczędzą nie tylko emeryci zatrudnieni na umowę o pracę. Ulga obejmie bowiem również podejmujących zatrudnienie na umowie zlecenia oraz prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Gorzej mają natomiast ci, którzy praktykowali pracę na umowach o dzieło. Te niestety podlegać będą „normalnemu” opodatkowaniu. Faktem jest natomiast, że naprawdę spory procent emerytów zyska na wdrażanych zmianach. Jedni otrzymają dodatkowe pieniądze w postaci omawianych już wcześniej „trzynastek” i „czternastek”, inni z kolei znacząco zaoszczędzą. Nie masz pieniędzy na koncie? I tak zapłacisz za zakupy. Banki wprowadzą nową funkcję Klienci mBanku, Millennium, ING i Santander będą zachwyceni. W aplikacji zobaczą zaskakującą opcję
zapytał(a) o 16:01 Jaki jest e-mail kontaktowy do Jaworowicz? (Sprawa dla reporterra) Chodzi mi o napisanie do sprawy dla reportera gdyż widziałem dzisiaj program w którym gościu dostał orzeczenie o stanie niepełnosprawności umiarkowanym gdyż "tylko" nie ma nogi :/ I zabrali mu część pieniędzy gdyż może iść do pracy :) A ja mam podobny problem i chciałbym go opisać gdyż ja nogi "na szczęście" mam obie ale nie mogę iść do pracy gdyż mam 100% zdrowia i nic mi nie jest dlatego właśnie komisja zabrania mi pracować ale pieniędzy też nie chce mi dać:) Bo uznali że ja mogę pracować ale oni mi zabraniają i pieniędzy nie dostane :) Żal mi ich ale oni sami się przyznają że są kretynami i dlatego mają zawsze racje! Wyżsi stopniem też robili mi testy i tak samo wyszło 100% zdrowia więc orzekli że nie dostanę pieniążków bo sam mogę zapracować na nie tylko muszę iść do pracy w której będę ze swoim opiekunem, paranoja ale to już lepsze niż to co orzekli tamci w powiatowym :) No i osoba któarą próbowano zabić tak jak mnie ma teraz takie "przeboje" czasem żałuję że jej nie wyszło:) mogła mnie zabić a miałbym już spokój :) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-12-28 16:06:51 Odpowiedzi OLKA0841 odpowiedział(a) o 20:14 Adres Pocztowy;@ Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
sprawa dla reportera kontakt elżbieta jaworowicz